- Muszę. To właśnie w tym miejscu nauczyłam się, że trzeba być
silnym, i to do samego końca. - Dotknęła dłonią jego policzka. - Ty byłeś i jesteś rycerzem, zawsze gotowym walczyć za innych i oddać życie. Ale musisz także wierzyć we mnie. Tutaj odebrano mi wszystko, co miałam i kim byłam. Musisz mi pozwolić, żebym walczyła u twego boku. RS 299 - Ale nie musi mi się to podobać. Za nimi ktoś odchrząknął dyskretnie. - No, dzieciaki, niedługo zacznie się zabawa - odezwał się Brent, celowo starając się mówić lekkim tonem. - Pora się zbierać. Jessica wysunęła się z objęć Bryana. - Tylko pamiętaj, że wchodzimy po kolei - przypomniała mu, ponieważ obawiała się, że nie będzie odstępował jej ani na krok. - Nie Rumunia atrakcje chcemy przecież od razu na samym początku wzbudzać podejrzeń. Nieopodal czekały ich konie, ponieważ uznali, że w ten sposób będzie im wygodniej i szybciej poruszać się w górskim terenie. Bryan patrzył, jak ona z gracją dosiada swego wierzchowca, jak prostuje się dumnie. Tak, na zawsze pozostała królewską córką. I na zawsze pozostała królową jego serca. A on tym razem jej nie zawiedzie. siłownia wola Jessica szła przez tłum gości, myśląc o tym, że w Transylwanii ludzie przynajmniej mogli uciec do lasu i ukryć się wśród drzew i zarośli, tu zaś po jednej stronie mieli nagie wzgórza, po drugiej morze, a z zamku prowadziła tylko jedna droga. Niedobrze. - Cześć, mała. Ledwie zdążyła usiąść przy barze ustawionym wewnątrz ruin zamku, gdy podszedł do niej przystojny brunet z niesamowicie niebieskimi oczami. Mówił z irlandzkim akcentem. I oczywiście był wampirem. Posłała mu uśmiech. - Cześć. - Jesteś może Amerykanką? Uświadomiła sobie, że nie rozpoznał w niej istoty tego samego rodzaju, chociaż powinien był, bo widziała po jego RS 300 oczach, że wcale nie jest młody. Jednak wiele wampirów tak dalece skupiało się na uganianiu za hedonistycznymi przyjemnościami, że w ogóle nie przychodziło im na myśl, by się czegokolwiek uczyć. - Tak. - Wiesz, na balu jest specjalny przywilej dla najpiękniejszej dziewczyny. - Pochlebiasz mi. - Nie, mówię prawdę. Najchętniej zatrzymałbym cię tylko dla siebie. - Czemu więc tego nie zrobisz? mieszkania na sprzedaż Kołobrzeg Oparł się o bar, nie spuszczając z niej oczu. Nie odpowiedział na pytanie, tylko zaproponował: - Napijesz się czegoś? - Chętnie. - Dwie Krwawe Mary - zawołał do barmana. Jessica zauważyła, że tej nocy barman nie był człowiekiem, lecz wampirem. - Bruce Mayo - przedstawił się Irlandczyk, podając jej rękę. - Jesse. Podano im koktajle, Jessica pociągnęła łyk ze swojej szklaneczki. Normalna Krwawa Mary.